Dziwaczny kraj
Żyjemy w dziwacznym kraju. Góry mamy na południu i śniegu w nich jak na lekarstwo, za to morze mamy na północy i woda w nim zimna. Inni mają na odwrót. Ośnieżone góry na północy i ciepłe może na południu. My świętujemy klęski i porażki, inni zaś sukcesy i zwycięstwa. Nawet główne narodowe święto obchodzimy w listopadzie i nie ma co się dziwić, że większość uczestników tych uroczystości występuje w szalikach i kominiarkach.
Jak jest upał i duchota to na narodowym stadionie mamy dach zamknięty, jak leje … sami zresztą wiecie. Mamy obwodnice kończące się w szczerym polu i setki kilometrów nikomu niepotrzebnych barier dźwiękochłonnych. Jak fatalne warunki na drogach, to jeździmy bardzo ostrożnie. Zabijamy się za to przy pięknej pogodzie i suchej nawierzchni. Żeby było jeszcze dziwaczniej rok 2013 będzie według zapowiedzi premiera rządu Rokiem Rodziny. Ogłosił to wszem i wobec na tle zdjęcia uśmiechniętej rodziny z … Irlandii. To niczego dobrego nie wróżyło! Pierwszy i zasadniczy problem pojawił się niemal natychmiast. Jak bowiem proklamować rok rodziny skoro Rzeczpospolita Polska nie posiada definicji rodziny?
W żadnym polskim kodeksie nie znajdziecie państwo „definicji rodziny”. Jedynie dla potrzeb funkcjonowania pomocy społecznej stworzono opis czym rodzina jest, bądź też jak powinna wyglądać zdaniem urzędników.
Rodzin w tradycyjnym rozumieniu, gdzie jest tata i mama, a z nimi dzieci (i wszyscy razem oglądają Familiadę) jest z roku na rok coraz mniej. Jest ich obecnie jedynie 56%, podczas gdy w roku 1970 było ich prawie 70%.
Nawet jeżeli odliczymy wdowy, wdowców, zadeklarowanych singli i osoby duchowne (?),
to i tak pozostaje kilka milionów ludzi, którzy nie przystają do tradycyjnego obrazu rodziny i w związku z tym nie dla nich ten rok i nie dla nich huczne obchody.
Dla kogo w takim razie jest ten rok? W zeszłym tygodniu obchody rozpoczęto na całego przy ulicy Wiejskiej. Sejm efektownie odrzucił wszystkie projekty ustaw w sprawie związków partnerskich. Zwyciężyła idea rodziny tradycyjnej.
Dziwacznym wystąpieniom nie było końca. Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, czy może emigrować?
A kto w takim razie świętować nie powinien – kilka przykładów.
– Jesteście parą heteroseksualnych ludzi żyjących w związku nieformalnym. Razem mieszkacie, prowadzicie wspólne gospodarstwo domowe, łączą was więzi emocjonalne i fizyczne, tzn. powiedzmy wprost – seksualne. Nie macie wspólnych dzieci i póki co nie planujecie ślubu. I możecie tak żyć jeszcze 30 lat w zgodzie i szczęściu, ale rodziną nie jesteście. Nawet jeżeli, nie daj Boże, jedno z was znajdzie się w szpitalu, waszemu partnerowi lekarz nie ma prawa udzielenia informacji o stanie zdrowia chorego. Społeczeństwo nie ma z was pożytku!
– Macie gorzej gdy jesteście parą homoseksualną. Razem mieszkacie, prowadzicie wspólne gospodarstwo domowe, łączą was więzi emocjonalne i fizyczne (tfuj!), nie macie rzecz jasna wspólnych dzieci, ani przysposobionych. Ślubu nie dostaniecie nawet gdybyście bardzo chciały/chcieli. I możecie tak żyć jeszcze 30 lat w zgodzie i szczęściu, a i tak dla urzędników i polityków rodziną nie jesteście. Społeczeństwo nie ma z was pożytku!
– Żyjecie „na kocią łapę” lub „na kartę rowerową”, jak kto woli. To tzw. kohabitacja czyli konkubinat. Wychowujecie wasze dziecko. Z perspektywy pomocy społecznej rodziną jesteście poprzez fakt posiadania wspólnego dziecka i nawet korzystacie z pomocy państwa. Jednak na większą pomoc możecie liczyć wtedy, gdy pani będzie udawała matkę samotnie wychowującą dziecko. Tata zresztą też może robić za samotnie wychowującego. Tylko uwaga!. Musicie się umówić, kto odbiera dziecko z przedszkola, bo się sprawa rypnie i mogą być kłopoty. Ale skoro matek i ojców samotnie wychowujących dzieci jest już w Polsce ponad 20% – może się wam udać. Społeczeństwo nie ma z was pożytku!
– Jesteście małżeństwem, mieszkacie w dużym mieście, dobrze zarabiacie, realizujecie się zawodowo. Dzieci póki co nie planujecie. Powstaje DINKS (double-income-no-kids) – rodzina z podwójnymi dochodami bez dzieci. W Polsce jest tych rodzin prawie 500 tysięcy! Społeczeństwo nie ma z was pożytku mimo, ze formalnie rodziną jesteście!
– Około 4 % wszystkich związków w Polsce to tzw. rodziny nomadyczne, gdzie małżonkowie żyją na odległość, a więzi emocjonalne kształtują za pomocą skypa lub telefonu. Jeżeli mają dzieci, to często są to tzw. eurosieroty. Społeczeństwo ma z was pożytek, o ile przesyłacie pieniądze do Polski ratując tym samym budżet!
– Jesteście małżeństwem, ale cenicie wolność i niezależność, więc mieszkacie oddzielnie – tzw. rodzina LAT (living apart together). Tak żył Woody Allen z Mią Farrow. Mieszkali po przeciwległych stronach Central Parku. Społeczeństwo nie ma z was pożytku!
– Masz 35 lat, wyższe studia i kiepską pracę. Mieszkasz z rodzicami, bo niby gdzie masz mieszkać? Jesteście rodziną, ale zdaniem polityków i urzędników nie rokujesz dobrze i jest to poważny problem społeczny i demograficzny. O zgrozo, osób żyjących tak, jak ty wciąż, nie wiedzieć czemu, przybywa. Społeczeństwo nie ma z was pożytku!
– Jesteś Wybrańcem Narodu. Masz ten przywilej, że z mównicy sejmowej możesz bezkarnie powiedzieć wszystko, co tylko przyjdzie ci do głowy. Na przykład to, że „społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia jałowym związkom osób, z których nie ma żadnego pożytku” (posłanka Krystyna Pawłowicz, niezamężna, bezdzietna, lat 60).
Zastanawiam się, czy społeczeństwo ma z Ciebie pożytek? Paweł Maciaszek
Samodzielne wychowywanie dziecka to wyzwanie podwójne. Zmęczenie pielęgnacją i opieką gdy jest małe, zmęczenie delegowaniem obowiązków i egzekwowaniem wymagań gdy jest starsze to jedno.
Ale towarzyszy temu poczucie osamotnienia w rodzicielskich decyzjach i wynikającej z nich skumulowanej na jednej osobie odpowiedzialności. Ile pozwolić - ile zabronić? Jak wymagać nie za dużo, ale i nie za mało? Jak wypuścić je w świat, pozwolić mu na błędy? Jak nie uwiązać dziecka przy sobie ale nie stracić z nim kontaktu zwłaszcza teraz - w dobie epidemii dziecięcych i nastoletnich depresji? Jak dawać wzór partnerstwa i budowania relacji skoro dziecko w domu obserwuje dorosłego solistę…. Jak unieść ciężar złości na siebie i na świat gdy syn czy córka ma ten „gorszy dzień”? Jak nie utopić go w morzu wymówek typu „a ja dla ciebie….”.
Tuż po rozstaniu z drugim rodzicem może być szczególnie trudno unieść bunt, który poprzednio był rozłożony na dwoje, zwłaszcza gdy dokłada się do tego żałoba po rozstaniu rodziców. A znów potem, po latach samodzielności i „docierania” w tym kameralnym układzie - jak dorastające już dziecko oswoić z własnym nowym związkiem, na który sobie pozwalamy?
Nie ma na te pytania jednoznacznych odpowiedzi, ale pomaga świadomość, że nie tylko my je mamy. W przetrawieniu złości i odrzucenia pomaga tabletka empatii dla zmęczenia, zniechęcenia, rozczarowania, gniewu…Na rozdzierające wahania zaaplikujemy opatrunek zrozumienia i akceptacji. Na tej grupie nie będzie niechcianych porad, ale będą ćwiczenia - na słuchanie siebie samego i siebie nawzajem, na odkrywanie zasobów, na przyglądanie się sobie. Znajdzie się i czas na informację zwrotną, wrażenie, dzielenie się doświadczeniem – pod okiem psychologa i gdy o to poprosisz.
Gdzie i kiedy: Na razie on-line (zoom) a po zakończeniu pandemii:
lokal Fundacji Rozwód?Poczekaj!, Gwiaździsta 31/89, 8 piętro,
Termin: drugi i czwarty wtorek miesiąca, godzina 18.00-20.30, od marca do czerwca.
Czyli: 8 i 22 marca; 12 i 26 kwietnia; 10 i 24 maja. Data czerwcowa jeszcze do uzgodnienia.
Dla kogo:
Osoby, które samodzielnie wychowują dziecko (są rodzicem bezpośrednio wykonującym władzę rodzicielską) i mieszkają z dzieckiem (tzn. bez drugiego rodzica i nowego partnera).
Pierwszeństwo zapisów mają rodzice z Targówka (obszary rewitalizowane).
Grupa półotwarta dla 6-12 osób– tzn. po uformowaniu kolejne osoby mogą być przyjmowane w miarę zwalniania się miejsc.
Przyjęcie do grupy odbywa się po wstępnej rozmowie z prowadzącym – online.
Grupa NIE jest przeznaczona dla osób pozostających w silnym konflikcie okołorozwodowym – takie osoby zapraszamy do specjalnie dla nich dedykowanej grupy.
Obecność na każdym spotkaniu nie jest obowiązkowa, ale nieobecność na 3 kolejnych spotkaniach oznacza rezygnację z grupy.
Zajęcia są nieodpłatne, współfinansowane przez Miasto st. Warszawa i naszą Fundację w ramach projektu „Ta Szansa dla rodzin”.
Prowadzenie:
Dr Małgorzata Kałaska - psycholog, psychoterapeutka, trenerka rozwoju osobistego. W Fundacji prowadzi warsztaty i konsultacje dla par patchworkowych i rodziców samodzielnych. Jako psychoterapeuta pracuje w nurcie ericksonowsko-systemowym z dorosłymi oraz rodzinami lub parami. W poradni psychologiczno-pedagogicznej pracuje jako diagnosta dzieci w wieku szkoły podstawowej, a także prowadzi warsztaty umiejętności rodzicielskich i psychoterapię rodzin. W przeszłości realizowała warsztaty rozwoju osobistego dla kobiet wracających na rynek pracy po przerwie związanej z opieką nad dziećmi, pracowała na uczelni jako doradca zawodowy i wykładowca. Mama nastolatki i macocha nastolatka. Nie lubi gotować obiadów, marzy o długich wakacjach z książką w hamaku pod palmą, choć jeszcze 10 lat temu szwendała się z plecakiem po Indiach, a na razie ratuje się audiobookami podczas spacerów z niesfornym 12-miesięcznym psem.
Theme: flashcast.
-->
1. Umiejętności wychowawcze rodzica w sytuacji okołorozwodowej - więcej
1. Grupa wsparcia dla samodzielnych rodziców - więcej
3. Rozwód. I co dalej? - Wydobyć przyszłość z przeszłości - więcej
4. Grupy wsparcia dla osób w kryzysie okołorozstaniowym - więcej
5. ZANIM POWIESZ "TAK" - świeckie, interdyscyplinarne warsztaty dla par planujących ślub - więcej
6. Siedem zasad udanego związku - wykład - więcej
7. Praca idealna - jak zadbać o siebie w poszukiwaniu drogi zawodowej - więcej
8. Jak się (nie)kłócić o nie(swoje) dzieci - więcej
9. Trudne emocje rodziców i dzieci. Droga do spotkania. - więcej
10. W co gramy i dlaczego gramy z innymi ludzmi - więcej
11. Języki miłości - więcej
12. Jak się dobrze pokłócić? - wykład - więcej
13. Będziemy mieli dziecko - więcej
14. Warsztaty dla ojców - więcej
15. POROZUMIEĆ SIĘ W ZWIĄZKU - warsztaty dla par - więcej
16. Na dobre i na złe? - warsztaty dla par - więcej
17. Zdrowe granice w patchworku - warsztaty dla macoch, ojczymów i rozwiedzionych rodziców - więcej
18. Dobre praktyki związkowe - warsztaty dla par - więcej
13. Seminarium: rodzina w kryzysie - więcej
14. Style przywiązania w dzieciństwie a budowanie związku uczuciowego w dorosłości - więcej
15. Po nitce do nastolatka - więcej
16. Jak się (nie) kłócić o dzieci z poprzednich związków - więcej
17.POZYTYWNA DYSCYPLINA - wprowadzenie - więcej
18. Pozytywna dyscyplina - cykl 7 mini warsztatów - więcej
19.POROZUMIEĆ SIĘ W ZWIĄZKU - dla par rodziców - więcej
20. Pozytywna dyscyplina w rodzinie patchworkowej - więcej
21.Pozytywna dyscyplina w rodzinie-cykl 7 warsztatów - więcej
22. Dziecko partnera - orzech trudny do...przytulenia - więcej
23. Klub Rozwoju Osobistego DLA MAM - UWOLNIJ SWOJĄ MOC - więcej
24. W co gramy z naszymi dziećmi? - więcej
18.Dogadać się z nastolatkiem - warsztaty dla rodziców - więcej
19. Komunikacja transformująca dla Tatów - wprowadzenie - więcej
20. Komunikacja transformująca dla Wszystkich - pełny warsztat - więcej
21. COACHING RODZICIELSKI - więcej
22. ZANIM ZNÓW POKOCHASZ - warsztaty dla osób po rozstaniach - więcej
Theme: flashcast.
-->